293. EuroSongs - apokalipsa czy renesans konkursu?

, Mateusz Zimny


Źródło:

Po 292. edycji konkursu z zaledwie dwudziestoma piosenkami mierzącymi się w ostatnim finale 2018 roku, pierwsza edycja roku 2019 przyniosła ze sobą zastrzyk nowych uczestników i finalnie 293. Konkurs Piosenki EuroSongs gości aż 33 reprezentacje. Tak drastyczny wzrost liczby uczestników spowodował powrót do formatu konkursu z dwoma półfinałami i konieczność walki o awans do wielkiego finału. Co jest przyczyną tak nagłego skoku zainteresowania wydarzeniem? Mówi się przede wszystkim o dobrej promocji przedsięwzięcia, która dotarła do dużej ilości fanów Konkursu Piosenki Eurowizji stanowiącego bazę dla EuroSongs. W Hamburgu gościmy bowiem wielu menadżerów-debiutantów, którzy mogą stać się poważną konkurencją dla tzw. "starych wyjadaczy". Nie odnotowano natomiast żadnych powrotów dawnych uczestników zabawy, z których część potwierdziła permanentne odejście. Wielu poddaje w wątpliwość, że taki stan rzeczy odbije się pozytywnie na jakości muzycznej konkursu, jednak my jesteśmy dalecy od tej tezy. Przypomnijmy sobie choćby świetny debiut uczestnika NowPaKo. Nie da się zaprzeczyć, że 293. edycja konkursu jest edycją obfitującą w eurowizyjne osobistości. Yianna Terzi, NaviBand, Zoë, Dima Bilan, Monika Linkyte, Soraya Arnelas czy Alekseev znani są bardzo dobrze ze swego udziału w Konkursie Piosenki Eurowizji w ostatnich 10 latach. Odnotowano również dwa znane nazwiska. Asaf Avidan i Rita Ora nie są obcy słuchaczom polskich stacji radiowych. Z udziału w konkursie w ostatniej chwili zrezygnował gospodarz, tłumacząc się chorobą reprezentantki - Vanessy Mai. Niemiecki nadawca nie zdążył niestety wybrać jej zastępcy. A co wy myślicie o 293. edycji konkursu EuroSongs - czy to już widmo upadku czy może wkroczenie w złoty wiek?